- Teenanger World...kolejne pokolenie! http://www.teenagerworld2.pun.pl/index.php - Plac przed Akademikiem http://www.teenagerworld2.pun.pl/viewforum.php?id=17 - Ławki przed akademikiem http://www.teenagerworld2.pun.pl/viewtopic.php?id=50 |
Holly Simons - 2008-04-05 20:31:53 |
Usiadła na ławce, czekając na listonosza. |
Kevin Matters - 2008-04-05 20:34:31 |
Wyszedł z akademika zakładając żółtą bluzę i spojrzał na holly siedzacą na ławce. Podszeł do niej - hej, młoda, co słychać? |
Holly Simons - 2008-04-05 20:35:38 |
-Fajna bluza - wyszczerzyła się - Nic. Czekam na listonosza. |
Kevin Matters - 2008-04-05 20:40:10 |
- Yhym - zamruczał przygryzając dolną wargę - list? przesyłka? |
Holly Simons - 2008-04-05 20:41:55 |
-Paczka od mamy - zaśmiała się- zapomniałam trochę rzeczy w tym baletki! Jej, brakuje mi ich. |
Kevin Matters - 2008-04-05 20:45:15 |
- no to dobrze, że ci to wyślą - uśmiechnął się - a baletki... serio aż tak ci ich brak? |
Holly Simons - 2008-04-05 20:47:20 |
-Tak - kiwnęła głową - Wiesz, balet to nie mój największy konik, wolę taniec nowoczesny,ale w każdym rodzaju tańca w baletkach tańczy się najlepiej - wzruszyła ramionami. |
Kevin Matters - 2008-04-05 20:50:46 |
- ja nie rozumiem jak można w tym wogóle chodzic - przyznał. |
Holly Simons - 2008-04-05 20:52:32 |
Ej, całkiem normalnie - uśmiechnęła się - jak w...no nie wiem, jak w samych skarpetkach. O, tak się wtedy człowiek czyje. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:00:27 |
- skarpetkach mówisz? - zamyślił się - też dobrze - uśmeihcnął się. |
Holly Simons - 2008-04-05 21:01:28 |
-Dobrze? - usiadła sobie jak L - Czemu? |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:03:15 |
- czy aj wiem, ja wolę osobiście adidasy, ale chodzenie w skarpetkach nei jest złe. pożycz mi kiedyś tych baletek - zaśmiał się. |
Holly Simons - 2008-04-05 21:07:08 |
-Chyba są za małe - powiedziała całkiem poważnie. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:11:10 |
- tak po prawdzie, to ja ponoć mam dośc małe stopy - spojrzał na swoje buty - swoją drogą, nie zastanawiałaś sie nigdy dlaczego buty mi często z nóg spadały? (wniosek: sa za duuuuże) |
Holly Simons - 2008-04-05 21:12:37 |
-A jak na serio masz rozmiar? - zmarszczyła brwii. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:15:56 |
- czy ja wiem... - spojrzał na Holly - nie marszcz się tka bo wyglądasz dziwnie oO - powiedział i spojrzał na sowje buty - coś koło 38/39 ... - zamyślił się i to konkretnie. |
Holly Simons - 2008-04-05 21:17:06 |
-To może się zmieścisz - uśmiechnęla się - To całkiem prawdopodobne, bo ja mam taki sam - zasmiała się - I jak to wyglądam dziwnie? |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:21:14 |
- jako tak o.. - zademonstrowął coś na wzór hrabiego olafa z serii neifortunnych zdarzeń. |
Holly Simons - 2008-04-05 21:31:35 |
-No dzięki - fuknęła. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:35:53 |
Trącił ją łokciem - no, daj spokój. była umowa, że mówimy osbei prawdę nie? (mieli kiedyś taka umowę, ok?) |
Holly Simons - 2008-04-05 21:38:03 |
-Była - przytaknęła - "Zawsze szczerzy wobec siebie i tak dalej" - wyrecytowała prawie zawsze dodała w myślach i się uśmiechnęła miło. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:39:28 |
- czyli mam rozumieć, że jednak całej prawdy ci nei mówić, co? - spojrzał na nią badawczo z uśmeihcem - dziewczyny wolą trochę 'zatuszowaną prawdę' co nie? |
Holly Simons - 2008-04-05 21:41:33 |
- Masz mi mówić całą prawdę - powiewdziała całkiem szczerze Ale ja ci nie powiem o jednej rzeczy o będziemy szczęśliwi |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:44:59 |
- a nawet jak będziesz miał worki pod oczami i wieeeelkiego pryszcza? - spytał poważnie. |
Holly Simons - 2008-04-05 21:46:14 |
-Tak - pokiwała twierdząco głowa - Powiesz mi wtedy, że wyglądam okropnie a ja pójdę do łazienki i zrobię z siebie ludzi. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:49:02 |
- a szczegóły tez opisywać, czy tylko że źle ywglądasz nadmienić? - zaśmiał się podle. |
Holly Simons - 2008-04-05 21:49:34 |
-Szczerość to szczerosć - wzruszyła ramionami - Przetrwam wszystko. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:52:32 |
- ok, zapamietam - uśmeichnął się |
Holly Simons - 2008-04-05 21:54:32 |
-To dobrze, że już to mamy uzgodnione - uśmiechnęła się wesoło - A co ja mam mówić tobie w ramach szczerości i prawdy na zawsze. |
Kevin Matters - 2008-04-05 21:58:58 |
- wszystko? - odpowiedział jej pytaniem. |
Holly Simons - 2008-04-05 22:05:57 |
-Czyli? - usiadła sobie wygodniej - Konkrety. |
Kevin Matters - 2008-04-06 17:55:51 |
- konkrety? - udał, że myśli - cóż... wszystko. |
Holly Simons - 2008-04-06 18:02:08 |
-Ok, nawet jak będziesz wyglądał okropnie, okropnie? - upewniła się. Do akademika zbliżał się *zgroooza* listonosz. |
Kevin Matters - 2008-04-06 18:03:22 |
- tak. wiesz co? idę już do pokoju, pa - uśmiechnął sie do niej i poszedł. |
Holly Simons - 2008-04-06 18:05:53 |
-Pa - zdziwiła się lekko. Wzięła paczkę i tez poszła do pokoju. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 18:37:27 |
parę miesięcy później |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 18:52:36 |
Chieko wracała ze spaceru po mieście. Stęskniła się trochę za światem Henge, więc od razu po powrocie do akademika pobiegła w stronę jej ulubionych miejsc. Teraz więc trzęsła sięlekko z zimna, bo letnia sukienka, którą włożyła w dzień n i e była odpowiednia do temperatury panującej teraz. Było jej więc po prostu cholernie zimno! |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 19:01:07 |
Jemu nie było zimno bo zapobiegawczo miał ze sobą także bluzę, a że wieczór młody to zamarzać, nie zamarzał. Spojrzał na nią i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć czy choćby pomyśleć został przez nią przytulony. Po prawdzie to tak się do niego "przykolegowała", że aż musiał wstać. Zważając na lekką różnice wzrostu [jakieś 10 cm] miał drobne problemy z oddychaniem tkwiąc w onym uścisku. Po chwili poklepał ja po plecach jakby dając znać, że "też się cieszy że ją widzi" po czym lekko ją odepchnął. Spojrzał na nią tym swoim ... dość chłodnym spojrzeniem, do którego można się łatwo przyzwyczaić. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 19:19:42 |
-Och, a o co poszło? - zapytała, siadając dość wygodnie na ławce. No coż, nigdy nie była osobą, której przez myśl mogło, że jej towarzystwo może przeszkadzać. Z gory założyła, że Ryo stęsknił się za nią tak samo, jak ona za nim. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 19:33:13 |
Gdyby Ryo nie był tak 'dobry' jak jest to chybaby wrzasnął na dziewczynę i wygarnął jej co o takim zachowaniu myśli, ale że wychowano go jak go wychowano usiadł na ławce i oparł się o niedbale. Patrzył przed siebie. W dodatku siedział tak, że podbite oko było dla dziewczyny niewidoczne. Czy on lubił się bić? Pewnie tak, ale tak już było. W Tokio tak już było. Z resztą w tak dużych miastach istnieją szkoły, w których dzieją się rzeczy o których normalnym ludziom mieszkającym poza Japonią, nawet by się nie śniło. Ryotarou jednak mieszkał w Tokio całe życie, widział wiele rzeczy i przeżył. Tak po prawdzie był chyba jedyną osobą, która przeżyła "coś" w swoim życiu. W sumie, jego rodzice nie mogli nawet wiedzieć o tym co przeżył, bo jak im to powiedzieć? Poza tym ma dopiero 14 lat.. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 19:45:50 |
-Sugerujesz, że spuściłeś im niezły łomot, a oni Cię tylko drasneli? - spytała, przechylając głowę. Czyżby, och, niemożliwe, w jej głosie słychać było nutkę ironii? Na boga, co tu się dzieje z tymi ludźmi, Chieko i sarkazm, to do siebie nie pasuje, reakcja nie zachodzi! |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 19:57:50 |
Świadomie czy też nie zapewne zmierzała w dobrym kierunku bo w głowie chłopaka już mała bombka zegarowa zaczęła powoli odliczać czas do wybuchu. Swoją drogą jak dotąd zawsze udało się mu znaleźć czerwony kabelek na czas, jednak czy tym razem? pewnie tak, bo ma swoją samokontrolę. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 20:10:48 |
-Och, no przyznaj się - poprosiła. Dalej miala na twarzy ten typowy dla siebie, nieco dziecięcy i zbyt słodki uśmiech, ale działała teraz całkowicie rozmyślnie. Już od dawna planowała doprowadzicgo d owybuchu, ale jak do tej pory się nie udawało. Zobaczymy jak bedzie teraz... |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 20:22:04 |
Znowu wypowiedziała słowo, które drażniło go najbardziej. "Mały" to on we własnym mniemaniu nie był od paru dobrych lat. Poza tym pewnie robił rzeczy do jakich jej nawet nie było blisko. Poza tym jak można kogoś umyślnie denerwować nazywając go "małym" skoro ona sama niedużo "większa" od niego wzrostem i wiekiem była? Spojrzał na nią i spokojnie odpowiedział, choć na jego twarzy widać było niezadowolenie. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 20:36:27 |
-Oj, maluszku, nie irytuj się tak - zaśmiała się pogodnie, poprawiając na ławce. Coraz blizej było jej do celu i aż nie mogla się doczekać efektów. Możliwe, że powie coś tak złośliwego, że zacznie płakać...No ale potem pewnie będzie ją przepraszał, a to zapowiada sie całkiem przyjemnie. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 20:43:31 |
- Klocki lego przynajmniej tyle nie gadają i nie czepiają się nie swoich spraw - odparł czując, że od tego "maluszku" pewnego dnia zostanie mu trwały uraz na psychice. Poza tym może i jest mały w sensie niski i młody, ale nikt wokół mu nie może zarzucić, ze nie zachowuje się ponad wiek dojrzale. Zaś gdy patrzył na Chieko to trudno mu było stwierdzić czy ona taka jest czy też zachowuje się tak z jakiegoś mu nie znanego powodu... |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 20:46:14 |
-Czuję tu zapędy dyktatorskie! - Stwierdziła, wybuchając śmiechem. No cóż, to było urocze - Mały dyktator Ryotaro Sano. Powiem Ci, że nawet wpada w ucho - zauważyła i lekko uszczypnęła go w policzek. Jak ciocia ukochaneko siostrzeńca - Ale Ryo-Chan bardziej do Ciebie pasuje! |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 20:51:23 |
Wiele mógł znieść, naprawdę wiele, ale jego cierpliwość też ma granice. na szczęście jeszcze nie krytyczną, choć naprawdę jeszcze chwila, wiatr powieje, a Chieko skończy w piekielnie gorącej lawie. Gdy dziewczyna uszczypnęła go w policzek aż się skrzywił, a gdy nazwała go per "Ryo-chan!" to widać było, że jakaś mała żyłka zaczęła mu pulsować na skroni. Spojrzał na nią, obracając przy tym głowę niczym ta dziewczynka z The Ring. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 20:59:21 |
-Komorze gazowej! Ojej, ostry jesteś - przechyliła głowę z satysfakcją patrząc na pulsującą żyłkę - Dorysuj sobie jeszcze te wąsiki flamastrem, będziesz bardziej przekonujacy - zażartowała nieco złośliwie, opierając głowę o ławkę - Bo na naturalne musisz jeszcze trochę poczekać... |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 21:03:51 |
Ściągnął usta ze złości i patrzył na nią morderczym wzrokiem, ale próbował się opanować. naprawdę próbował! Chwilę potem wypuścił powoli z ust powietrze i potrząsnął głową [trochę jak mały szczeniaczek, gdy kicha] i spojrzał na nią. Nic nie powiedział, albo nie miał riposty [co mało prawdopodobne] albo po prostu czuł, że jak już sie odezwie to dojdzie do rękoczynów. tata mówił, nie bij kobiet, bo jak się mama dowie to cię potraktuje patelnią, ale co z tego skoro mamy tu nie ma? Poza tym... chyba jej nie uderzy... Jakiś szacunek raczej ma... dla kobiet w sensie. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 21:07:27 |
-Ale nie oburzaj się tak! - powiedziała i nachyliła się nad nim. Jej włosy delikatnie musneły jego policzki i zagilgotały nos - Jeszcze jakieś trzy, cztery lata i będziesz mógł udawać pana Adolfa - ostatnie słowa niemal wyszeptała mu do ucha, delikatnie muskając wargami jego płatek ucha. Młody był młody, ale podobno starszych potrafi doprowadzić to do szału. W tym sensie pozytywnym. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 21:12:07 |
Gdy poczuł jej usta na swojej skórze wzdrygnął się i zaczął szybciej oddychać, ewidentnie z wściekłości, która się w nim gotowała i powoli zaczynała kipieć. Miał już gdzie jej słowa, ale nikt nie będzie go tak dotykał jeśli on na to nie pozwoli! Już nie.. Odepchnął ją gwałtownie od siebie i wstał machinalnie z ławki. W tym momencie wyraz twarzy miał taki jakby mu w przeciągu jednej sekundy 5 lat przybyło. Patrzył na nią jak psychopatyczny morderca... Zacisnął pięści i ewidentnie starał się jej nie uderzyć. Widać to było po nim, po pięść mu drżała. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 21:23:19 |
Hurra! Udało się! Wiedziała, że tak bedzie, młody jest jeszcze za młody, żeby jakikolwiek dotyk wywarł na nim inne wrażenie niż irytacja. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 21:33:28 |
Można by poddać pod znak zapytania fakt czy jest za młody, w sumie nikt tak naprawdę nie wie co działo się w jego krótkim życiu, w jego szkole, w jego umyśle. Faktem było jednak to, że nie należy go drażnić. mimo wszelkich sił jakie wkładał w samokontrolę, naprawdę przebrała się miarka. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 21:40:26 |
Fakt, faktem bolało i w oczach Chieko pojawiły się łzy. Jednak nie zniszczyło to satysfakcji, jaką dało jej to zachowanie. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 21:46:38 |
Wzdrygnął się, gdy odgarnęła mu włosy i przypadkiem dotknęła opuszkami palców jego czoła. Naprawdę nienawidził, gdy dotykało się go tak bez jego zgody. To jej przytulanie mógł znieść, bo do tego przywyknął, ale to było... niedozwolone. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 21:54:48 |
Żeby ona jeszcze chciała tego ratunku! |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 21:58:47 |
Po raz pierwszy w życiu, chyba, dostrzegł, ze komuś może nie przeszkadzać ból. Oczy mu zaiskrzyły. Puścił jej włosy i nie wytrzymał. Uderzył ją w twarz krzycząc przy tym coś niezrozumiałego. A uderzył ją mocno. Nie z całej siły, ale liczy się fakt, że delikatny nie był. Gdyby był starszy to zostałby w tym momencie nazwany 'damskim bokserem' ale jest dzieckiem, bardzo agresywnym, brutalnym i nieprzewidywalnym dzieckiem. Zacisnął mocniej dłoń na jej ręce. Drżały mu wargi, a źrenice się rozszerzyły, pierwszy raz w życiu wyładował złość na tej dziewczynie... |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 22:04:13 |
Zasłoniła twarz włosami i skuliła się na ławce. Oj nie, nie dlatego, że ją za mocno bolało, ale... No cóż. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 22:09:01 |
Złapał ją za drugą rękę ułamek sekundy po tym jak go dotknęła i odrzucił obie jej ręce tak że aż uderzyły o ławkę. Odepchnął się noga od ławki i odsunął się od niej na krok czy też dwa. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 22:19:05 |
Może i to zabrnęło stanowczo za daleko. Ale... no cóż. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 22:22:40 |
W oczach chłopaka pojawiły się momentalnie łzy. Od czego? Kto to wie? Wypuścił z reki scyzoryk, który upadł na ławkę, a potem na ziemię z głuchym hukiem. Usta mu zadrżały jakby chciał powstrzymać płacz. Puścił jej gardło i złapał się za głowę odsuwając się co chwila o krok w tył. Po policzkach zaczęły lecieć mu łzy pozostawiając po sobie słone, mokre ślady na plastrach i skórze chłopaka. Złapał się za włosy jakby chciał sie samemu ukarać. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 22:26:41 |
Chwilę później poczuł, jak ciepłe ramiona Chieko oplatają go. Oparła swoją głowę o jego i przytuliła do siebie. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 22:29:33 |
No i się dziecko rozpłakało zupełnie. Złapał ją w talii jak dziecko matkę i przycisnął głowę do jej ramienia. Chwilę później przesunął dłonie na jej ramiona jakby czując się niekomfortowo po tym jak się zachował. Starał się nie zrobić jej krzywdy, a mimo to nie wytrzymał. Winił się za to. Uniósł na chwilę pięść i uderzył ją bardzo lekko w ramię jakby chciał w ten sposób dać ujść do reszty złości. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 22:31:12 |
-No już, przestań - spojrzała mu w oczy, po czym się uśmiechnęła - Pomyśl, że wygrałeś. Teraz już nigdy nie powiem do ciebie mały! |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 22:35:56 |
Chciał coś powiedzieć, ale zachłysnął się własnymi łzami więc wtulił się znów w nią jak w matkę. Po chwili jednak lekko się od niej odsunął i spojrzał na nią próbując odzyskać resztki godności. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 22:39:50 |
-Wiem - powiedziała i, niczym mama, pocałowała go w czoło. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 22:45:25 |
Tak naprawdę to ten chłopak jest jednym, wielkim kłębkiem emocji, które nie mają często odpowiedniej przestrzeni by się rozładować. Jemu już nawet nie o tego 'małego' chodziło, już jest jej w stanie nawet to wybaczyć. Jednak znów zrobiła coś na co nie pozwolił, mimo, że nie powinien tego TAK odebrać... Odepchnął ją lekko ale zdecydowanie i odsunął się o krok. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 22:49:32 |
-Dobrze, nie będę dotykać - powiedziała, odsuwajac się. To głupie, ale chciała się do niego przytulić. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 22:55:07 |
Pokręcił głową, bo ona nie zrozumiała jego słów. Usiadł na ławce i kopnął scyzoryk tak, że poleciał aż pod nogi Chieko. Westchnął i podparł się na własnych kolanach. Z jednego ramienia lekko zsunęła mu się bluza. |
Chieko O'Daele - 2009-05-05 23:01:44 |
-No nie - powiedziała, po czym usiadła obok niego - Niestety nie jestem na tyle inteligentna, żeby wiedzieć coś, o czym mi nie powiedziano - uśmiechnęła się. |
Ryotaro Sano - 2009-05-05 23:10:47 |
Głową nie ruszył, tylko oczy mu się przesunęły tak by mógł na nią spojrzeć. Ona nic nie rozumie... |
Chieko O'Daele - 2009-05-09 19:43:51 |
-Dobrze, wiecej nie będę - poddała się i uniosła ręce. Przez chwile wyglądała jak jakiś skazaniec i brakowało tylko słow "pod ścianę", żeby nadać obraz całości. Potem kiwnęła głową,. uśmiechnęła się i otrzepała sukienkę, przyjmując wygląd dawnej, głupiutkiej Chieko. |
Ryotaro Sano - 2009-05-09 19:48:36 |
Westchnął i spojrzał przed siebie. Narzucił na głowę kaptur od bluzy jakby chciał się ukryć przed wzrokiem dziewczyny, a nie mógł. Taa, 'pod ścianę' byłoby naprawdę wybawieniem, przynajmniej dla niego. Czuł się okropnie, mimo wszelkich starań nie potrafił pohamować się gdy go wtedy 'tak' dotknęła. Nienawidził czegoś takiego... naprawdę nienawidził. Sprawiało mu to ból psychiczny... |
Chieko O'Daele - 2009-05-09 20:32:54 |
Schyliła się i podniosła scyzoryk, po czym zamknęła go i podała chłopakowi |
Ryotaro Sano - 2009-05-09 20:36:40 |
- Niby tak... ale... - zaczął, ale zamilknął w pół zdania jakby nie mogąc wypowiedzieć więcej. Przygryzł dolną wargę. Jednak mimo swoich odchyłów Ryo był ślicznym chłopcem, nawet jeśli trochę małym. Nawet z podbitym okiem bowiem wyglądał uroczo, ale tego lepiej mu nie mówić. Co najdziwniejsze on zdawał sobie sprawę ze swojej 'słodyczy', a mimo to walczył z nią na wszelkie sposoby. |
Chieko O'Daele - 2009-05-09 20:51:01 |
-Widać Ci koledzy bardzo Cię nie lubią - powiedziała na widok blizny - Albo długo nie mogłeś się nauczyć jazdy na rowerze. Szczerze, to wolałabym tę drugą wersję. O wiele bardziej optymistyczna - dodała, po czym odgarnęła włosy i wystawiła twarz ku zachodzącemu słoncu. Teraz wyglądała na prawdę ładnie, sukienka dodała jej wiele uroku. No cóż, bez wątpienia była jedną z najpopularniejszych dziewcząt w Ypswich. Nie dlatego, że Ray-Ray czy Holly były brzytkie. Ona po prostu była bardziej przystępna, nei widziała co to ironia i była milsza. Dlatego miała więcej zadeklarowanych wielbicieli. |
Ryotaro Sano - 2009-05-09 20:58:23 |
"Była bardziej przystępna, nie widziała co to ironia i była milsza. Dlatego miała więcej zadeklarowanych wielbicieli", a mimo to siedziała na ławce z wrednym dzieciakiem, ironia? No cóż, każdemu pisany jest inny los co nie? Młody uważał, ze Chieko jest ładna, ale szczerze to dla niego nie było dziewczyn brzydkich. Z resztą liczyło się wnętrze nie wygląd. Albo po prostu nie potrafił patrzeć oczyma materialnie przez jakieś dziwne czynniki... |
Chieko O'Daele - 2009-06-21 19:49:16 |
-Niestety wiem, że to nie rower - powiedziała, nie zmieniając pozycji. Domyśliła się, że dzieciaki go gnębiły. U niej, w zwykłej szkole, też tak było. Gnębiono słabszych i wyróżniających się. on pewnie zaliczał się do obu kategorii - Jak jest w Japonii? - spytała jednak, po czym przelotnie na niego spojrzała. |
Ryotaro Sano - 2009-06-21 19:54:59 |
Jego oczy lekko się poruszyły mimo, że głowa wciąż pozostawała w tej samej pozycji. Wyglądał jakby nie wiedział co ma jej powiedzieć, ale ostatecznie ... ona i tak wiedziała już więcej niż powinna... więc chyba nie zrobi różnicy jeśli pogada z nią. Z resztą ona i tak pewnie wie już co takiego konkretnie w jego szkole się dzieje... może i jest słodka i naiwna, ale nie jest głupia, a przynajmniej taki wniosek wyciągnął Młody. |
Chieko O'Daele - 2009-06-21 20:20:50 |
Teraz skupiła na nim całą uwagę. |
Ryotaro Sano - 2009-06-21 20:31:44 |
Skinął głowa i przez chwilę się nie odzywał. Przełknął głośno ślinę i oparł się twardo o ławkę plecami. |
Chieko O'Daele - 2009-06-21 20:48:44 |
Najchętniej przytuliłaby go teraz, ale bała się. Nie, nie o siebie. Po prostu bała się, że go speszy. |
Ryotaro Sano - 2009-06-21 20:53:23 |
- Tato próbował reagować, mamy nie informowałem. Tato jakoś bardziej mógł sobie to wszystko wyobrazić... - nie podał powodu ale mówiąc to był przekonany swojej racji - Ale po kilku razach stwierdziłem, że sprawę lepiej przemilczeć, bo dowody zaczęły mówić przeciwko mnie. To jest działanie z góry zaplanowane... wszyscy w klasie wiedzą, prócz nauczyciela, który winowajce widzi zawsze we mnie. |
Chieko O'Daele - 2009-06-21 21:02:17 |
- To nie próbowali Cię przenieść? Do innej? - spytała, kręcąc z niezrozumieniem głową - Powinni! - dodała. |
Ryotaro Sano - 2009-06-21 21:12:19 |
Spojrzał na jej dłoń. widział jak chciała go dotknąć, ale się zatrzymała. tkwił chwilę w bezruchu analizując jakieś możliwości, a potem lekko sie przechylił tak, ze dotknął ramieniem jej ręki. poczuł jej dotyk na ramieniu i jakoś mu to nie przeszkadzało, bo nic przeciw takiemu dotykowi nie miał. |
Chieko O'Daele - 2009-06-21 21:30:13 |
Uśmiechnęła się i poczuła ulgę. Niemal nie powstrzymała się przed objęciem go, no ale nie można za dużo. |
Ryotaro Sano - 2009-06-21 21:39:21 |
- ja się nie boję niczego i przed niczym nigdy nie uciekałem - powiedział jakby potrafił czytać jej w pewnym sensie w myślach - więc nie wiń czasem moich rodziców, bo to nie ich sprawa - dodał po chwili i odsunął się o niej parę centymetrów. |