Ni-sempai
-Nie widziałeś jej, ja też - przerwała mu - Pewnie jest starą wiedźmą.
Offline
Ni-sempai
Skinął głową i wyrwał mleczyk z ziemi. Podął go Rachel - Dla ciebie - powiedział.
Offline
Ni-sempai
Spojrzała na kwiatek - Dziękuję - wzięła go i zaczęła oglądać - Z jakiej to okazji?
Offline
Ni-sempai
- Tak jakoś mi się przypomniało... - powiedział jakby w zamyśleniu - ...że kiedyś jak byliśmy mali dałem ci stokrotkę i ją zasuszyłaś. Może byś chciała do kolekcji? Z resztą, ja ci zawsze jakieś zielsko znosiłem... - powiedział z lekkim uśmiechem.
Offline
Ni-sempai
-To było miłe - powiedziała przychylnie - Jeszcze parę takich kwiatków i może znowu się w tobie zabujam - zażartowała.
Offline
Ni-sempai
- Nie żartuj nawet, bo ci pół trawnika przyniosę - zaśmiał się.
Offline
Ni-sempai
- Byłoby zabawnie - śmiala się dalej - Bo potem ty byś mi złamał serce i miałabym powód, żeby cię zabić!
Offline
Ni-sempai
- Taaa... wiedziałem, że temat zejdzie na zabicie mnie prędzej czy później - uśmiechnął się.
Offline
Ni-sempai
-No - zaczęłą się śmiać - Widzisz jak sobie to sprytnie obmyśliłam.
Offline
Ni-sempai
- I już nawet kilka razy próbowałaś. na szczęście zamachy były nie udane - wstał z ziemi i otrzepał tyłek.
Offline
Ni-sempai
-Bo wtedy nie miałam wystarczajacej motywacji - zaczęła się z nim przekomażac - A teraz bym miała.
Offline
Ni-sempai
- To wymień mi teraz niedopracowane akty zamachów - drążył temat dalej - Była próba utopienia ostatnio, wcześniej były góry, las, wycieczka klasowa.
Offline
Ni-sempai
-To tak - zamyśliła się - Na plaży za meduzę, w górach za to, że mnie popchnąłeś, w lesie - nie pamiętam a na wycieczce bo zacząłeś się do mnie przystawiać przy tym facecie, który był piękny. A! I było jeszcze na imprezie u rodziców Holly, nie wiem za co.
Offline
Ni-sempai
- Na imprezie za to, że zmieniłem muzykę na walc angielski z jakiegoś popu czy coś - powiedział - w sali gdzie się 'dzieciarnia',czyli my, bawiła.
Offline
Ni-sempai
-No właśnie! - przypomniało jej się - W połowie mojego występu lamo!
Offline