Ni-sempai
Wszedł do sklepu i poczuł się wreszcie jak w raju. Przed jego oczami ukazały się setki rożnych instrumentów. Po prawej stały kosze z przecenionymi koszulkami z zespołami, po lewej zaś wystawione były tony płyt CD. Poszedł w głąb sklepu szukając gitar.
Po 2 minutach
Znalazł dział z gitarami i zaczął je przeglądać.
Po 42 sekundach
usiadł na pufie z gitarą elektryczną, położył ją sobie na udzie i zaczął coś grać by ją wypróbować.
Offline
Ni-sempai
Przebiegła cale miasto. W końcu wparowała do miejsca, które było jej ostatnią nadzieją. Stanęła przed nim zdyszana, ze w łzami w oczach...
-Baka - wyjąkała tylko.
Offline
Ni-sempai
Uciszył struny gitary i spojrzał na nią pytająco - No co?
Offline
Ni-sempai
-Idiota - powiedziała znowu i się odwróciła od niego, bo zachciało jej się płakać.
Offline
Ni-sempai
- No co? - spytał raz jeszcze - Przeszkadzać ci nie chciałem boś się dobrze bawiła... - powiedział i zagrał fragment jakiejś piosenki.
Offline
Ni-sempai
-I co? - spytała, siąkając nosem - Egoista z ciebie wiesz? - dodała smutno i ruszyła w stronę wyjścia -Nigdy więcej z tobą nigdzie nie pójdę.
Offline
Ni-sempai
Wzruszył ramionami i zaczął cicho śpiewać jedną z własnych piosenek - Proszę, nie odchodź jak sen po przebudzeniu, nie bądź tylko ulotną chwilą zaklętą w kropli deszczu. pamiętaj te chwile, kiedy byliśmy razem... Zawsze będę czekał na znak od ciebie, na ostatni uśmiech twój, na powrót z dalekiej krainy, do której zagubił się mój klucz... - miał przy tym zamknięte oczy. Dość spora cześć klientów przysłuchiwała mu się z zainteresowaniem.
Offline
Ni-sempai
-Nie przekupisz mnie - powiedziała trochę przychylniej.
Offline
Ni-sempai
Spojrzał na nią tylko na chwilę i uśmiechnął się lekko nie przestając grać - Zapomniałaś już co mieliśmy? Proszę więc, przypomnij sobie i nie odchodź teraz. Nie zostawiaj mnie samego, bo bez ciebie błądzę, płaczę, krzyczę we dnie i w nocy błagając o twój powrót... zawsze będę czekał na twój uśmiech, na twoje skinienie, na gest, nawet najdrobniejszy, a gdy już zapomnisz mnie, proszę nie zapomnij słów, które skierowałem do ciebie w tamtą noc... - zagrał dość ostrą solówkę na gitarze nie patrząc nawet na struny.
Offline
Ni-sempai
Obróciła się i spojrzała na niego, lekko się przy tym uśmiechając - Zaraz ci zaczną płacić.
Offline
Ni-sempai
Wzruszył ramionami i uciszył gitarę otwierając oczy i spoglądając na tłum wokół niego. No, do domów, przedstawienie skończone pomyślał, a ludzie o dziwo zaczęli mu brawo bić. Poczuł sie jakoś tak dziwnie i chciał się schować.
Offline
Ni-sempai
Też zaczęła mu bić brawo, ale dalej była na niego zła.
Offline
Ni-sempai
Wziął tę gitarę i usunął się z widoku. Odczekał aż tłum się rozszedł i poszedł do lady. Kupił gitarę i futerał i zarzucił ja sobie na plecy. Podszedł do Rachel - Sorry, że cię zostawiłem, ale serio miałem dość tamtego klubu.
Offline
Ni-sempai
-Trzeba było powiedzieć - wysyczala - A jak bym się zgubiła? Kevin mnie nigdy nie zostawia, reszta tak samo. Tylko ty mi zawsze robisz na złość - powiedziała szczerze - Ale ładnie grałeś - dodała nieco przychylniej.
Offline
Ni-sempai
- Raz cię twój Kevin zostawił, wiem, pamiętam - powiedział - I potem się do mnie przytryniłaś i chciałaś udusić, bo ci uciekł - dodał mnie radośnie - A co do grania... - poprawił gitarę na ramieniu - nic wielkiego... i tak mało potrafię na razie...
Offline