Jounin
-Cześć - powiedziała zapinając kurtkę - młodszy bliźniaku.
Offline
Jounin
Spojrzał na holly i się uśmiechnął - no, hej, córko największego kawalarza jakiego znam.
Offline
Jounin
-O tak - zaczęła się śmiać - Szkoda, że ja odziedziczyłam charakter po mamusi - dodała, dalej się śmiejąc.
Offline
Jounin
- czy ja wiem - zastanowił się - z tego co mówił twój tato to wynika, że twoja mamusia w twoim wieku była... hmmm... mało towarzyska i mało uśmiechnięta
Offline
Jounin
-I nieznosila mojego ojca - dodała, siadając na trawie - Wręcz go nienawidziła i stanowczo zakazała mu ją lubić - zaśmiala się - Ale mój ojciec się uparł no i jestem!
Offline
Jounin
- heh, też mi wyjaśnienie - zaśmiał się - a ja ci powiem tak: mamusia kochała tatusia, a tatuś kochał mamusię ... - zaczął jak małe dziecko wyjaśniać skąd się wziął.
Offline
Jounin
-Oj, zatkaj się - zaczęła się turlać po trawie ze śmiechu - Wiem skąd się biorą dzieci!
Offline
Jounin
-Ej! - pisnęła i zaczęła się rzucać - Przestań - śmiala się tak, że aż łzy jej leciały z oczy - Prooooszę!
Offline
Jounin
-Niee - krzyknęła, próbując go od siebie odepchnąć, z marnym skutkiem - Proooszzeee! Zrobięę co chcesz- wysapała, śmiejąc się dalej,
Offline
Jounin
usiadł na niej okrakiem i spojrzał na nią ze śmiechem przestając się znęcać - Jestem niepokonany! - radość.
Offline
Jounin
-Ale macho się znalazł - pokazała mu jezyk, ocierając policzki z łez.
Offline
Jounin
- No ba, ze macho - spojrzał na nią tez pokazując jej język - lepszego nie znajdziesz, jestem nieporównywalny.
Offline