Jounin
Ciągnął za sobą bagaż idąc korytarzem.
Offline
Jounin
-Nie lubisz mnie! - powiedziała i zaczeło jej się zbierać na płacz.
Offline
Jounin
Czuł jak mu ciśnienie wzrasta Ona mnie do grobu zaprowadzi! pomyślał - Lubię.... - bąknął.
Offline
Jounin
-To powiedz co u twoich rodziców - powiedziala, uśmiechając się stanowczo za słodko.
Offline
Jounin
Spojrzał na nią - Dobrze. Miłość, zaufanie, pieniądze, ognisko domowe i te sprawy - powiedział.
Offline
Jounin
-Twoja mama dalej ma te śmieszne parasolki? - spytała.
Offline
Jounin
Spojrzał na nią unosząc brwi - Kiedy ty ich ostatnio widziałaś, co? Od tych 14 lat chyba się z Tokyo nie ruszali - spojrzał na nią jak na idiotkę - Ty ich w ogóle pamiętasz? czy to tylko z opowieści, co?
Offline
Jounin
-No z opowieści - wybąkała - To znaczy coś mi tam świta, przecie miałam ponad dwa lata jak wyjeżdzaliście - dodała trochę pewniej.
Offline
Jounin
- Taaa... i to pamiętasz - dodał cicho idąc dalej. Po jakimś czasie przystanął - A co ty na to, żeby iść teraz do swoich pokoi i spotkać się potem? - spytał. Choć na chwilę niech mi da spokój... pomyślał.
Offline
Jounin
-Ok! - ucieszyła się - Ja mam pokój nr...4! - powiedziała - Możesz po mnie przyjść jak się wyszykujesz. Pewnie jesteś strasznie podekscytowany!
Offline
Jounin
- Jak cholera - uśmiechnął się sztucznie - To do zobaczenia - poszedł sobie.
Offline