Sempai
(Robin zawsze robił dziwne rzeczy jak się nikt nie spodziewał.)
Pocałował ją czule w czoło i potarł nosem o jej nos patrząc na nią - nie chcę byś była smutna.
Offline
Sempai
-Przy tobie nie jestem - powiedziała całkiem szczerze.
Offline
Sempai
-No, możemy iść - mruknęła niechętnie.
Offline
Sempai
Znów spojrzał na nią badawczo - Maya, co ci leży na sercu?
Offline
Sempai
-LEży na sercu - zamyśliła się - Co masz na myśli.
Offline
Sempai
- nie wiem, ty mi powiedz. widzę, ze coś jest nie tak i to już od jakiegoś czasu.
Offline
Sempai
-Bo widzisz - zaczela wolno - nie wiem jak ci to powiedziec - zaczęła się mieszać.
Offline
Sempai
-Ja nie chcę, żebys był tylko moim przyjacielem - wująkała w końcu.
Offline
Sempai
-Niaważne - machnęła ręką - tak o, gadam od rzeczy - w czym, jak w czym, ale w uciekaniu Maya była dobra.
Offline
Sempai
-Ja nie chcę cię do niczego namawiać czy zmuszać - wydukała w końcu - tylko jakbys kiedys sie mogl zastanowic, no wiesz...Ja poczekam - dodała milo.
Ostatnio edytowany przez Maya Lerlitz (2008-04-08 19:30:25)
Offline
Sempai
Podszedł do niej bardzo blisko i delikatnie ujął jej twarz w dłonie - Maya, ty dla mnie też dużo znaczysz - powiedział i powoli zbliżył swoje usta do jej ust. gdy dzieliły je centymetry spojrzał dziewczynie w oczy - mogę?
Offline